- Uszkodziliśmy drążek w tylnym zawieszeniu. Jego wymiana kosztowała nas pół godziny, a chwilę po tym, jak ruszyliśmy, złapaliśmy "kapcia" i trzeba było wymieniać koło - mówił na mecie Aron Domżała (Monster Energy Can-Am).
W efekcie polska załoga straciła 36 minut do zwycięzcy etapu. W klasyfikacji generalnej oznaczało to spadek na trzecią pozycję. Nowym liderem został kolega Polaków z fabrycznego zespołu Monster Energy Can-Am - Austin Jones, który ma nad nimi pół godziny przewagi. Drugi jest Francisco Lopez. Domżała i Marton tracą do Chilijczyka dziesięć minut.